Po półtorej roku czasu od założenia instalacji gazowej w samochodzie Honda Civic z braku czasu na pojechanie do wyspecjalizowanego warsztatu postanowiłem sam wymienić filtr gazu ponieważ przeczuwałem że już ku temu czas najwyższy.
Przy wymianie filtra gazu może dojść do wydostania się niewielkich ilości gazu z instalacji dlatego najlepiej jest to robić w miejscu przewiewnym gdzie nie ma ani otwartych źródeł ognia ani jakiś iskrzących przewodów itp.
Zacząłem od poszukania gdzie filtr gazu może się znajdować w samochodzie, znalazłem go po lewej stronie komory silnika, dochodzą do niego dwie rurki gazowe, a na górze filtra jest osadzony elektro zawór do którego dochodzą dwa przewody elektryczne.
Przed wszelkimi próbami robienia czegoś przy instalacji gazowej należy bezwzględnie zakręcić zawór gazu na butli gazu znajdującej się najczęściej (chyba) w bagażniku samochodu. W moim przypadku butla jest wstawiona w miejsce koła zapasowego. Dla większej pewności wyjąłem również kluczyki ze stacyjki samochodu aby ograniczyć miejsca gdzie ewentualnie mogła by powstać jakaś iskra.
Aby dostać się do zaworu na butli trzeba dostać się do butli (oczywiście). Czyli trzeba odsunąć wszystkie dywaniki deski itp. potem trzeba odkręcić dwie śruby przytrzymujące okrągłą blachę zasłaniającą reduktor ciśnienia. Po dostaniu się do reduktora trzeba zakręcić mały zaworek znajdujący się po prawej stronie reduktora. Kręcimy aż do oporu ale oczywiście bez przesady wystarczy zakręcenie samymi palcami bez używania żadnych narzędzi.
Dla dalszej wygody pracy postanowiłem wykręcić filtr powietrza (duże prostokątne czarne coś), ale być może przy innym usytuowaniu filtra gazu nie jest to konieczne. Ja zrobiłem to odkręcając kluczem nasadkowym trzy śruby mocujące filtr do komory silnika, następnie wyjąłem wlot powietrza (taka tuba z pudłem rezonansowym) a sam filtr powietrza dzięki temu że kanał dolotowy powietrza do miksera jest zrobiony z gumy odgiołem po prostu na bok.
Kolejną czynnością jest odłączenie dwóch przewodów elektrycznych dochodzących do elektro zaworu (niebieskie coś) usadowionego na komorze filtra gazowego. co prawda nie powinno być w nich prądu ponieważ wcześniej warto na wszelki wypadek wyjąć kluczyki ze stacyjki, ale lepiej losu nie kusić.
Ponieważ w instalacji gazowej ciągle jest sporo gazu pod pewnym ciśnieinem (pomimo tego że wcześniej należy zakręcić dopływ z gazu z butli) dlatego przed dalszymi czynnościami trzeba spuścić nadmiar gazu przez ostrożne odręcenie kluczem śruby znajdującej się na górze elektro zaworu zintegrowanego z filtrem gazu. Srubę należy odkręcać powoli aż do momętu gdy usłyszymy że gaz ucieka. Trzeba dać mu się wyszumieć, jeśli odkręcimy mocniej nawet zaczyna wyciekać w formie płynnej oszraniając wszystko wokoło, lepiej wtedy nie dotykać metalowych części filtra aby nie przymarznąć do metalu. Gaz może wypływać dosyć długo dlatego trzeba odczekac wystarczająco długi czas aż przestanie syczeć. Ogólnie jest to najbardziej stresujący moment całej operacji, gaz syczy, zaczyna wokoło śmierdzieć gazem w ogóle dla kogoś kto robi to pierwszy raz jest to średnio przyjemne, twa długo i nie wiadomo kiedy się skończy i czy się skończy. Oczywiście mamy tak naprawdę nad tym kontrolę bo możemy śrubę na elektrozaworze dokręcić spowrotem zatrzymując lub regulując wypływ gazu. I tak właśnie ja to robiłem, przykręcałem i odkręcałem tę śrubę parę razy czekając aż się gaz rozwieje. Raczej wątpię aby w którymkolwiek momęcie stężenie gazu wokoło przekroczyło poziom zapłonu w końcu robiłem to w przewiewnym miejscu ale jak to mówią na ostrożności jeszcze nikt nie stracił. Co ciekawe jest jeszcze druga (lepsza) metoda na spuszczenie gazu z instalacji. O metodzie tej dowiedziałem się dzięki komentarzom pod tym artykułem i ją teraz stosuję. Mianowicie po zakręceniu zaworu na butli gazowej wystarczy uruchomić silnik samochodu a pracujący silnik sam wypali resztki gazu z instalacji i nie trzeba tego gazu ręcznie spuszczać, wszystko ładnie szybko i bezpiecznie i ten właśnie sposób polecam.
Gdy już gaz zupełnie wyleci z układu,(Lub pracujący przy zamkniętym zaworze gazowym na butli silnik się zatrzyma po wypaleniu całości gazu z układu) możemy rozkręcić obudowę filtra gazu aby wyjąć filtr. W tym celu kluczem oczkowym trzeba wykręcić śrubę znajdującą się na samym spodzie (na środku) obudowy filtra. Śrubę odkręcamy z wyczuciem pamiętając że musimy to robić zgodnie z prawidłowym kierunkiem, poniewaz tym razem ta śruba jest zwrócona odwrotnie (łeb śruby na dole) i łatwo odruchowo zacząć ją odkręcać w niewłaściwą stronę.
Po wykręceniu śruby musimy uważać aby nie zgubić uszczelki jaka powinna być nawleczona na śrubę. Uszczelka ta raczej nie powinna spaść ze śruby ale lepiej jej pilnować. W ogóle podczas całego tego rozbierania trzeba uważać na uszczelki jest tam ich sporo i choć tródno je zgubić to na pewno jest to możliwe a nie mając zapasowej będziemy mieli niepotrzebny kłopot.
Po wykręceniu śruby z dna filtra możemy rozdzielić dolną i górną połówkę filtra, ja zrobiłem to rękami, myślę że lepiej nie używać żadnych śrubokrętów do podważania bo możemy uszkodzić powierzchnię obudowy albo uszczelkę (oring) która jest pomiędzy górną pokrywą filtra a dolnym jakby kubeczkiem w którym znajduje się wkład filtra. Po rozdzieleniu obu połówek odgiołem dolną połówkę obudowy tak aby można było dostać się do wkładu. Przewód doprowadzający gaz jest w pewnych granicach elastyczny i powinien być zawinięty w kółko aby było go łatwiej odginać, ale należy robić to z wyczuciem aby nie złamać przewodu.
W Srodku oczywiście jest kolejna uszczelka (małe czarne kułeczko z dziurką) przez którą przechodzi śruba (którą już wyjeliśmy). W środku jest oczywiście również wkład filtru który należy wyjąc nie gubiąc przy okazji uszczelki leżącej na nim.
Możemy teraz wyjąć filtr, przy wyjmowaniu trzeba uważać aby nie zgubić okrągłego magnesiku który w nim jest, nie powinno to stanowić problemu bo magnesik i tak się przykleja do metalowej części filtra, ale lepiej uważać . Na samym dnie dolnej częśći obudowy filtra jest oczywiście kolejna uszczelka (duże szare kółko) której właściwie nie trzeba ruszać, ale myślę że przy takiej okazji warto sprawdzić stan wszystkich uszczelek i jeśli ich stan jest już niewłaściwy to pewno należało by je wszystkie wymienić. W całym filtrze jest mnóstwo brudu i opiłków metalu aż się nie chce wierzyć że to wszystko z gazu.
Jeśli w tym momęcie sobie właśnie przypomnieliście że nie kupiliście nowego filtra (tak jak ja) to nie pozostaje nic innego jak tylko oczyścić filtr i magnesik. Ja to zrobiłem po prostu wystukując brudy z filtra oraz go przedmuchując.
Skręcanie filtra trzeba rozpocząć od włożenie do środka wkładu filtrującego magnesiku który przyciąga drobinki metalu nie wyłapane przez wkład
Wkładamy wkład filtrujący do dolnej obudowy filtra, od dołu wkładamy śrubę która trzyma to wszystko razem. trzon śruby przechodzi na wylot przez otwór we wkładzie filtrującym, na śrubę wkładamy jeszcze małą uszczelkę, tą której mieliśmy nie zgubić na samym początku. Teraz trzymając od dołu jedną ręką za dolną połówkę filtra tak aby śruba nie wypadła składamy obie połówki filtra razem i ściskając obie połówki obudowy skręcamy je razem za pomocą śruby, na razie przy pomocy palców tak aby złapać kilka zwojów śruby, a potem przy pomocy klucza oczkowego. Trzeba to oczywiście robić z wyczuciem i uważać aby nie zerwać gwintu. Jeśli na samym początku upuszczając gaz z instalacji wykręciliśmy srubę upustową do końca, to teraz trzeba ją wkręcić spowrotem, jak zwykle uważając aby nic nie urwać. Pozostaje nam jeszcze podłączyć przewody elektryczne do elektrozaworu i gotowe. Odkręcamy teraz zawór gazowy na butli i z nadzieją słuchamy czy nic nie syczy i czy gaz nie śmierdzi. Teraz jeszcze kontrola jakości przy pomocy starej metody gazowników, czyli należy wszystkie połączenia wysmarować wodą z mydłem i sprawdzić czy nigdzie nie widać bąbelków ulatniającego się gazu.
Wykonując opisane tu prace kieruj się zawsze zdrowym rozsądkiem i prawdziwą oceną swoich umiejętności manualnych. Pamiętaj że jeśli zdecydujesz się wykorzystać przedstawione tu porady robisz to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność.